Co jest w Sadach Klemensa

CO JEST W SADACH KLEMENSA? SZCZEGÓŁOWA RELACJA (PONAD 15 ATRAKCJI)!

Co jest w Sadach Klemensach tak wyjątkowego, że nasi znajomi z całej Polski polecali je nam już wielokrotnie? W lipcu postanowiliśmy całą rodziną sprawdzić na własnej skórze, co kryje ten naturalny rodzinny park rozrywki i wypoczynku. Sady Klemensa wyróżniają się wyjątkową lokalizacją, ponieważ park usytowany jest wśród sadów owocowych.

Zainteresuje Cię również:

Sady Klemensa – jak dojechać?

Owocowe Sady Klemensa znajdują się między Warszawą a Łodzią, w Podskarbicach Szlacheckich. Sama trasa w kierunku tego parku rozrywkibdostarczy dzieciom i Tobie wielu wrażeń! A wszystko dzięki mijanym sadom owocowych. Z okien samochodu będzie można dostrzec bujne pola truskawek, porzeczek, aronii, a nawet borówek. To idealna okazja, aby przenieść się w sielski klimat, daleko od zgiełku miasta.

Sprawdź co jest w Sadach Klemensa 🙂

My z Pruszkowa jechaliśmy tutaj niecałą godzinę. Dziewczynki były zachwycone widokami, sady owocowe wyglądają naprawdę pięknie latem. W nawigację Google Maps wystarczy wpisać “Sady Klemensa”. Dokładny adres to Podskarbice Szlacheckie 1, powiat rawski, gmina Cielądz, 7 km. od Rawy Mazowieckiej w kierunku Kalenia
(51°45’43.2″N 20°19’24.6″E).

Godziny otwarcia Sadów Klemensa + ceny

Park jest czynny codziennie od godziny 10:00 do 18:00. My polecamy zarezerwować sobie cały dzień na pobyt w tym baśniowym miejscu. Warto wspomnieć, że Sady Klemensa realizują Bon Turystyczny. Ceny wejsciówek wyglądają następująco:

  • bilet ulgowy – 35 zł
  • bilet normalny – 39 zł
  • dzieci do 2 roku życia – 1 zł
  • bilet rodzinny 2+1 – 105 zł
  • bilet rodzinny 2+2 -140 zł (każda dodatkowa osoba 35 zł)
  • osoby niepełnosprawne – 1 zł.

Co jest wyjątkowego w Sadach Klemensa?

Niewątpliwie lokalizacja tego parku, czyni go wyjatkową atrakcja dla dzieci i dorosłych. Podskarbice Szlacheckie w których znajduje się park to obszar rolniczy, w którym sady zajmują 45% powierzchni rolnej gminy. Rosną tu przede wszystkim jabłonie i wiśnie. Dawniej funkcjonowały tu prawdziwe sady owocowe. W tym miejscu powietrze pachnie tężnią jodowo-solankową. Warto wybrać się tutaj w wakacje i skosztować czereśni prosto z drzewa lub malin prosto z krzaczków.

Miłośnicy natury będą tutaj w raju 🙂

Co jest w Sadach Klemensa, czyli jak wyglądają w środku?

Po garści wstępnych informacji przyszedł czas, na naszą szczegółową fotorelację z owocowej wyprawy! Sady Klemensa skutecznie ładują baterie, są wręcz idealne do odbycia kąpieli leśnej, czy obcowania z naturą. Polecam wybrać się na cały dzień, najlepiej w towarzystwie rodziny. Myślę, że frajdę będą mieć dzieci, dorośli, również seniorzy. Co jest w Sadach Klemensa? Wydaje mi się, że w sumie naliczyłam tutaj ze 20 atrakcji, ale zacznijmy od początku!

Po pierwsze Owocowa Aleja

Jeszcze przed przekroczeniem bram Sadów Klemensa, mamy okazję podziwiać uroczą dekorację w rozmiarze XXL. Mowa o gigantycznych skrzynkach wypełnionych jabłkami, to obowiązkowy punkt do rodzinnego zdjęcia. A gdy w końcu wejdziemy do środka, czeka na nas pyszna, zdrowa i miła niespodzianka. W owocowej Alei czekają na Was pyszne, polskie jabłka z okolicznych sadów. Można się częstować bez limitu. Dla nas jabłuszka wybrane przez córki posłużyły za drugie śniadanie w czasie kocykowego pikniku.

Po drugie Strefa Zdrowia

Własnie w tym miejscu możemy oddetchnąć pełną piersią, dosłownie. Tężnia solankowo– jodowa to stworzone miejsce do odpoczynku. Podczas chwili oddechu, dzieci mogą poukładać klocki i skorzystać z kącika malucha. Nasze córki dokladnie wiedziały o co chodzi, bo korzystamy z pruszkowskiej tężni solankowej, blisko domu.

Po trzecie Pociąg do przyrody

 A to coś naprawdę fajnego, dla cierpliwych ponieważ przejazd jest bardzo powolny. Wielka skrzynka na jabłka, podczepiona do mini traktorka, jest wspaniałym pociągiem dla całej rodziny. Efektowna forma transportu pozwala podziwiać sady z zupełnie innej perspektywy.

Po czwarte Hop Hop do góry! 

Dzięki temu, że u Klemensa jest pełno drzew, dmuchańce były w cieniu i można było sobie pofiglować. Zuzia i Mania nie odmówiły sobie oczywiście tej przyjemności i dobrze! Mieliśmy z mężem okazję uciąć sobie miłą pogawędkę w tym czasie.

Strefa dmuchańców cieszyła się niesłabnącą popularnością 🙂

Po piąte Gra terenowa „Turlaj owoca  ”

Ta gra w turlanie owoca, to był u nas prawdziwy hit. Córeczki rozszalały się a maksa i miały niesamowitą radochę i ubaw z toczenia gigantucznych owoców. Górki i pagórki dodawały całej zabawie rumieńców. W tajemnicy zdradzę Wam, że mój mąż też się w to wkręcił i próbował swoich sił w owocowej zabawie.

Po szóste Leśny tor przeszkód 

lesny tor przeszkód, w kilku miejscach był naprawdę wymagający. Zuzia i Mania mogły spróbować swoich sił w koordynacji, równowadze, wytrzymałości i szybkości. Okazało się, że Zuzia jest szybka, a Marysia lepiej radzi sobie z równowagą.

Po siódme Strachowisko 

Ta straszna strefa dostępna jest od 7 roku życia. Uważam, że to słuszne ograniczenie, bo niektóre maluchy mogą się przestraszyć wielkiego stracha na wróble, pająków i innych mar. Jest to fajnie wydzielone miejsce, gdzie nasze Dziewczynki szalały z radości. Wiecie, to coś na pograniczu trochę się boję, ale nie dam po sobie poznać, bo ciekawość gra pierwsze skrzypce.

Po ósme Tęczowa kraina 

Wodna strefa okazała się dla całej naszej czwórki wybawieniem. Mimo dużej ilości drzew, lipcowe zwiedzanie Sadów było gorącym doświadczeniem. Zuzia i Marysia chętnie szalały w wodzie, korzystajac z fontann i mokrego placu zabaw. My trochę pomoczyliśmy nogi i odpoczęliśmy na kocyku w cieniu. Dostępne są również bezpłatne leżaki.

Po dziewiąte Gorące piaski

 Jeśli Twoje dziecko kocha piaskownicę i ma w sobie coś z archeologa, przepadnie w tym miejscu na długie godziny. Wielkie piaskowe kopce sprzyjają piaskowym zamkom, budowlom, tamom i zabawie pełnej piachu.

Po dziesiąte Strefa leżakowania

Piękna, leśna i bardzo wygodna strefa, była dla mnie i męża miłą odskocznią. Dziewczynki zajęły się sobą, a my mogliśmy skorzystać z hamaków i posłuchać śpiewu ptaków.

Po jedenaste Klemensowa zjeżdżalnia

 To rozrywka z kategorii ekstremalnych. Jest super, robi wrażenie, ale polecam aby w pierwszej kolejności zjechała na niej osoba dorosła, dopiero potem dziecko. Trzeba wyczuć jak balansować ciałem. U nas dzielny tata zaliczył zjazdy z obiema córeczkami oddzielnie.
W wyposażeniu, kask i ochraniacze, aby było bezpiecznie.

Po dwunaste Dogonić Klemensa

Na jazdę mini samochodzikiem zdecydowała się tylko Zuzia. Jest to świetna rozrywka, dzięki temu zobaczyliśmy jak nasza córka lubi szybką jazdę. Marysia spasowała i od razu widać, które cechy temperamentu są po mamie, a które po tacie. Zgadniecie jak jest w tym przypadku?

Po trzynaste Amfiteatr

Podooba mi się to, że w Sadach znajduje się scena do występów i wydarzeń dla dzieci. Podczas naszej wizyty był teatrzyk i jakieś taneczne zajęcia, ale wiecie jak jest, „nie było czasu” skorzystać, bo trzeba by było się na chwilę zatrzymać, a nie jest to takie proste z naszymi Ancymonkami.

Po czternaste Brzozowy labirynt 

Sprytnie wkomponowany w park labirynt, był miłym akcentem na wyciszenie się córek. Trzeba było iść uważnie, aby się nie zgubić i to był strzał w 10-tkę, aby troszkę zwolniły nasze emocje, po hasaniu na łonioe natury.

Po piętnaste Sklepik Klemensa

Można powiedzieć, że to coś co moje małe tygryski lubią najbardziej – pamiątki. Można tutaj nabyć miejscowe gadżety, oraz wyroby pszczelarskie i solankowe. My tradycyjnie wróciliśmy do domu z magnesem na lodówkę.

Co jest w Sadach Klemensa do zjedzenia?

Po dniu pełnym wrażeń, warto coś przekąsić. Jeśli nie macie ochoty wozić ze sobą prowiantu, jest okazja skorzystania z aż czterech punktów gastronomicznych. Bistro Antonówka tuż przy wejściu, serwuje domowe obiady i ciasta. Można skosztować lodów lub owocowej lemoniady. W Chacie Grillowej jak sama nazwa wskazuje czekają na Was kiełbaski z grilla, burgery (również Vege za co bardzo dziękuję). Jest jeszcze Bistro Papierówka przy Amfiteatrze i to raczej miejsce na kawę i coś słodkiego do niej. Fani włoskich smaków uciesza się z dostępnej Pizzerii położonej przy Parku Linowym. Oczywiscie, jest opcja i miejsce na spokojny piknik z własnym jedzeniem.

Co jest urzekającego w Sadach Klemensa?

Przede wszystkim niesamowita gościnność, miła obsługa i poczucie, że ludzie którzy to prowadzą, wkładają w to całe serce. Wyżej wspomniałam o parku linowym, ale opiszę go kolejnym razem, gdy uda nam się z niego skorzystać, bo tym razem zwyczajnie zabrakło nam czasu. Spędziliśmy cały dzień u Klemensa i faktycznie udało nam się odpocząć, naładować baterie i nasycić wiejskim i sielskim klimatem.

sady klemensa informacja o dzikach

Jest to naturalny park rozrywki dla całych rodzin, bardzo zadbany i czysty. Duża przestrzeń pozwala na intymność i chwilę odpoczynku wśród przyrody. Atrakcje dla dzieci są przemyślane i umożliwiają rozwój wszystkich zmysłów, oraz oczywiście wsparcie integracji sensorycznej. Zapomniałam wspomnieć o „sali zabaw” w środku lasu. Konstrukcja dla dzieci pod chmurką zrobiła na nas wszystkich duże wrażenie. Polecamy to miejsce z przyjemnością i chętnie do niego wrócimy.

Dajcie koniecznie znać, czy byliście juz w tym wyjątkowym miejscu? Wybieracie się? A może macie jakieś pytania?

Wpis powstał we współpracy z Sady Klemensa.

0 0 votes
Ocena
Subscribe
Powiadom o
guest

1 Komentarz
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Patryk Tarachoń
1 rok temu

Ciekawie mają zorganizowane atrakcje i nowy sprzęt. Kiedy się otworzyli?

Shopping Cart
1
0
Would love your thoughts, please comment.x