First minute, dlaczego wcześniejsze rezerwowanie urlopu się opłaca?

O tym jak znajomym udało się załapać na urlop last minute słyszałam już legendy. Być może niektóre osoby uwielbiają dreszczyk emocji i adrenalinę na zasadzie: bierzemy urlop, pakujemy się i jedziemy tam, gdzie znajdziemy miejsca na ostatni dzwonek! Mimo dużej energii, sympatii dla przygód i niespodzianek na taki urlop zdecydowanie bym się nie zdecydowała. Dlaczego? Po prostu bałabym się tego wszystkiego co mnie zastanie na miejscu jadąc w ciemno…

Strzeżonego Pan Bóg strzeże

Od kiedy jesteśmy małżeństwem, wraz z mężem wakacje planujmy z dużym wyprzedzeniem. Dlaczego? Po pierwsze dlatego, że tak łatwiej i bezpieczniej jest zaklepać sobie urlop, w ten sposób, żebyśmy mogli spędzić go razem. Po drugie lubimy planować i odmierzać czas do wyjazdu. Po trzecie polujemy na oferty first minute, właśnie dlatego by zaoszczędzić i nie martwić się później ceną, zmianami w umowie, czy brakiem wolnym miejsc.

First minute fakty i mity

Wielokrotnie spotkałam się z opinią, że planowanie to strata czasu lub powiedzeniem, „chcesz rozśmieszyć Pana Boga – powiedz mu o swoich planach”. Nie zgodzę się z takim podejściem. Uważam, że dobra organizacja to klucz do sukcesu, naturalnym jest to, że jest czas pracy i czas odpoczynku. Tylko równowaga między tymi dwoma dziedzinami daje nam satysfakcję i zapewnia zdrowie.

Niektórzy ludzie powtarzają mity na temat biur podróży, że niby oferty first minute są:

– ryzykowne, do czasu naszego wyjazdu biuro może upaść,

– drogie, początkowa cena jest specjalnie zawyżona, a czym bliżej terminu wyjazdu tym ceny spadają,

– oferty są fałszywe i naciągane, bo przecież kto o zdrowych zmysłach planuje urlop z rocznym lub kilkumiesięcznym wyprzedzeniem?!

Prosty wybór

Odpowiedź na te bzdurne przekonania jest prosta. Urlop z ofertą first minute się opłaca o ile wybierzesz mądrze, najlepiej sprawdzone biuro podróży. Tutaj spokojnie mogę polecić first minute Poznań. Biuro podróży z ugruntowaną sytuacją na rynku. Solidne, rzetelne z szerokim wachlarzem ofert pasującym do indywidualnych potrzeb klienta. Tutaj naprawdę nie ma znaczenia, czy interesuje cię intensywny wypad do stolicy czekolady, (naprawdę nie tylko z tego względu warto odwiedzić Belgię), marzy ci się odpoczynek na rajskich plażach Krety (słońce, morze i lenistwo), czy może pragniesz poznać inną kulturę i odkryć zakamarki Turcji (fani antyku, sztuki i dobrej kuchni będą ukontentowani).

Moje doświadczenia

Bazując na własnych doświadczeniach wiem i świadomie wybieram zawsze ofertę first minute. Nie ma znaczenia, czy swoje wakacje/urlop zaplanujesz indywidualnie, czy z biurem. Zgodzisz się ze mną, że im wcześniej zabukujesz hotel, czy znajdziesz bilety, tym będziesz miał tańszą opcję? No właśnie, dlatego planując wypoczynek warto dużo wcześniej zarezerwować miejsce, które cię interesuje i zacząć odliczać dni do wolnego. Trzy razy z rzędu wyjeżdżaliśmy z ofertą first minute i za każdym razem byliśmy zadowoleni.

Oto kilka powodów, dla których warto rezerwować wakacje wcześniej:

– gwarancja najniższej stawki na ryku,

– możliwość wyboru dogodnego kierunku, z uwzględnieniem indywidualnych potrzeb klienta,

– gwarancja zmiany planów w większym zakresie, niż kupując wczasy na ostatnią chwilę,

– czas na przygotowanie się do wyjazdu (zapoznanie się z miejscowymi atrakcjami, ustalenie planu zwiedzania, wybranie wycieczek fakultatywnych na spokojnie),

– spokój ducha (na zasadzie, mam czas by wszystko sobie poukładać i odłożyć dodatkowe pieniądze na „kieszonkowe”).

Jesień do dobry czas na planowanie wakacji

Wraz z rozpoczynającą się jesienią rozpoczynają się moje poszukiwania wymarzonych wakacji. Sprawdzam oferty sprawdzonych biur podróży, śledzę stronki z tanimi noclegami i przelotami. Porównuję ceny, ustalam priorytety i jeszcze w listopadzie mam pierwotny plan, gdzie będę się urlopować w przyszłym roku. Za wcześnie? Sądząc po tym jak niektórzy tuż przed Bożym Narodzeniem próbują ogarnąć listę prezentową na szybko, wydaje mi się, że na planowanie urlopu, nigdy nie jest za wcześnie. Wiem, możecie pomyśleć że przesadzam, ale z autopsji wiem jak to wszystko się kończy kiedy w okolicach Andrzejek rzucasz hasło w świat: co robisz na Sylwestra? Stary, nie wiem jeszcze tyleeeee czasu, a potem okazuje się, że większość znajomych zostało w domu i spędza Sylwestra z Jedynką, bo nie udało im się jednak nic wcześniej zaplanować… Dlatego ja stawiam na first minute i mam nadzieję, że ty tym razem też do urlopu przygotujesz się wcześniej?

*****

„W gruncie rzeczy urlop to rzecz ogromnie męcząca:

co dzień trzeba szukać sposobu, jak zabić czas.”

  -Simone de Beauvoir .

0 0 votes
Ocena
Subscribe
Powiadom o
guest

29 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Matka Puchatka
7 lat temu

No widzisz, a ja stawiam na last 🙂 Najlepiej taki z wylotem na następny dzień – gdzieś, bez określenia miejsca (najwyżej kontynentu) 🙂 Jestem bardzo niecierpliwa – first minute to ciągłe oczekiwanie na datę wylotu, a tak – łapię, co trzeba, i lecę 🙂

Nieidealna Anna
7 lat temu
Reply to  Matka Puchatka

To tym bardziej chylę czoła za odwagę 🙂 Nie podejrzewałam siebie o to, ale z wiekiem staje się coraz bardziej wymagająca i śpię spokojniej jak wiem co jest grane, również na urlopie 😀

Edyta moj-kawalek-podlogi

Też przez długi czas stawiałam na first minute. Z góry wiedziałam, kiedy dokładnie chcę jechać i pozostawała tylko kwestia gdzie. Teraz ciężko jest planować z tak dużym wyprzedzeniem. Niestety coraz więcej destynacji odpada z różnych względów. Do tego dochodzi jeszcze dogadanie się w pracy odnośnie urlopu. Mało kto przewidzi, co się będzie działo za 8-9 miesięcy i nie zagwarantuje mi wolnego. Na chwilę obecna skłaniam się bardziej do czegoś pomiędzy first i last. Lasty to zdecydowanie nie dla mnie. Byłabym zestresowana bardziej tym, że za chwilę urlop, a jeszcze niczego nie mamy, że zwina wszystkie miejsca itd. Coś pomiędzy jest dla mnie najlepsze 🙂

Nieidealna Anna
7 lat temu

Doskonale cię rozumiem, temat urlopu w pracy to temat rzeka i zawsze jakaś niepewność. Ale w naszym przypadku (mąż pracuje na etacie, a mi w listopadzie wygasa umowa w korpo i postanowiłam przejść na swoje) będzie po prostu łatwiej się zgrać, na zasadzie – ja się dostosuję. Ponadto zauważyłam, że biorąc urlop na okres first minute (najczęściej na początku sezonu) jest bardzo łatwo go otrzymać. Wszystko jest dla ludzi, ale tak jak napisałaś lasty to za duży stres, szczególnie jak planujesz wyjazd z dziećmi 🙂

Edyta moj-kawalek-podlogi

Dokładnie! O wiele łatwiej się dogadać i uzyskać pozwolenie na urlop, bo mało kto planuje urlop pół roku albo i wcześniej 😉

Blogierka
7 lat temu

A wiesz że ja właśnie słyszałam o first minute wszystkie te jak się okazuje bzdury?
Mój problem jest taki że ani nie mam fixed jobu, anie nie wiem co będzie za rok-także odpada 😉
ps. To next wpis jak Poznańskie biuro wysyła Was na testowanie różnych destynacji 😀

Nieidealna Anna
7 lat temu
Reply to  Blogierka

A wpis sponsorowany wiadomo 😛 Ale naprawdę sprawdzone miejsce i zawsze first minute bierzemy, bo z mężem lubimy to cale odliczanie do wyjazdu 😀 Skreślanie dni z kalendarza, kompletowanie walizek.. człowiek cały rok pracuje i żyje od urlopu do urlopu 😛 Też nie wiem co będzie za rok „na swoim” …

Blogierka
7 lat temu

Na swoim to bedziesz mogła mieć wakacje kiedy bedziesz chciala 🙂

Kobietapo30
7 lat temu

No tak, ja jeśli korzystałam to z last minute, z first jeszcze nie, kliknęłam na biuro podróży, które polecasz, może to jest sposób…

Nieidealna Anna
7 lat temu
Reply to  Kobietapo30

Polecam jeśli chcesz mieć wszystko wcześniej zaplanowane i mieć gwarancję najniższej ceny 🙂

Zielona Karuzela
7 lat temu

Ja mam o tyle specyficzną sytuację, ze wakacje organizuje sobie zwykle sama więc ciężko mi sie wypowiedzieć 🙂 Ale znajomi którzy regularnie korzystają z usług biur podróży tez ostatnio zachwalali mi tę opcję, powtarzając że last minute często jest przereklamowane 🙂

Nieidealna Anna
7 lat temu

Ja ogólnie podziwiam osoby, które wyjeżdżają na własną rękę, serio. Wiem ile przy tym czasu zlatuje, żeby wszystko domknąć perfect, choć pewnie im większe doświadczenie tym kolejne wypady są prostsze do okiełznania. Od kiedy jestem mamą – wybieram dogodności 😀

Ola
Ola
7 lat temu

W sumie to ja nigdy nie leciałam ani na last ani na first 😀 Wszystko zawsze organizuję sama i raczej nigdzie daleko nie latam może dlatego. Wydaje mi się, że to nie ma znaczenia, czy się wybierze wakacje dużo wcześniej czy później. Niektórzy lubią spontan i kupią wycieczkę w sprawdzonej firmie. Nie chcą planować wszystkiego od a do z przez pół roku. Ja sobie nawet tego nie wyobrażam. Pewnie do wyjazdu zdążyłabym zapomnieć, że w ogóle taką wycieczkę wykupiłam 😀

Nieidealna Anna
7 lat temu
Reply to  Ola

Grunt to wybierać najlepszą opcję dla siebie. Ja mam trochę taką manię organizacji 😀 wszystko uwielbiam planować z dużym wyprzedzeniem, to jakoś daje mi poczucie bezpieczeństwa 🙂

ASIA I Homoturisticus

Nie wyjeżdżam z biurami podróży i ani firsty ani lasty nie robią na mnie wrażenia. Z zasady planuję wyjazdy wcześniej, ale odkąd na Erasmusie spróbowałam wyjazdów na spontanie, to odkryłam Nowy wymiar podróżowania.
Tak naprawdę to każdy robi to, co lubi i jak lubi 😉 Przy moim trybie życia planowanie z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem jest pozbawione sensu 😉

Nieidealna Anna
7 lat temu

Z tym się akurat zgadzam, żeby robić co nam w duszy gra :)Erasmusa zazdroszczę, nie miałam okazji spróbowac, ale moze na doktoracie się wybiorę n wymiankę 🙂

Travel monologues..
7 lat temu

Szczerze mówiąc, o ile próbowałam ofert last minute, to o first minute wiem tylko ze słyszenia 🙂 Przekonuje mnie teza dotycząca planowania urlopu z drugą połówką, czas na przygotowanie jest znacznie dłuższy niż 2 dni przed wylotem, no i spokój ducha oczywiście 🙂 Może kiedyś wypróbuję 🙂 Pozdrawiam, A.

Nieidealna Anna
7 lat temu

Najlepiej jest podróżować w ten sposób, który lubimy. U mnie ze względu na rodzinę first minute zdaje egzamin, pozdrawiam 🙂

z-dusza.pl
z-dusza.pl
7 lat temu

Nie miałam pojęcia o first minute, muszę posprawdzać oferty bo do tej pory zawsze organizowałam wszystko sama, ale fajnie byłoby gdyby ktoś zrobił to choć raz za mnie 😉

Nieidealna Anna
7 lat temu
Reply to  z-dusza.pl

Czasem naprawdę warto, wybrać się na „gotowe” 🙂

Justyna
Justyna
7 lat temu

Dziś zarezerwowałam wyjazd do ukochanego Amsterdamu 5 % taniej w ofercie first minute. Każdy grosz się liczy w podróży – akurat będzie na część „kieszonkowego”:-)

Nieidealna Anna
7 lat temu
Reply to  Justyna

Ekstra, zawsze to zaoszczędzone pieniądze 🙂

Paulina Grochowska
6 lat temu

zawsze rezerwuje z wyprzedzeniem, lubie sie przygotowac noo i nie lubie przeplacac 🙂

Nieidealna Anna
6 lat temu

To prawda, choć wiadomo dla odważnych last minute będą szalowe 🙂

Anna
6 lat temu

Te Anki jednak coś w sobie mają… Kocham planowanie i wycieczki first minute. Sama jestem na etapie planowania wyjazdu do Pragi – Polski Bus 60 zł w obie strony i nocleg za 45 zł doba <3 Nie lubię przepłacać i muszę mieć zawsze wszystko dopięte na ostatni guzik…

Nieidealna Anna
6 lat temu
Reply to  Anna

Rewelka, my właśnie w listopadzie planujemy polskimbusem jechać do Berlina <3

TosiMama
6 lat temu

My wakacje spędzamy w Polsce, ale też rezerwujemy je dużo wcześniej. Lubię mieć wybór, móc zdecydować gdzie spędzę urlop. A szukając na ostatnią chwilę często takiej możliwości nie mam.

Nieidealna Anna
6 lat temu
Reply to  TosiMama

O widzisz, a np.wakacje nad polskim morzem są droższe niż zagraniczne wczasy? ?:)

trackback

[…] […]

Shopping Cart
29
0
Would love your thoughts, please comment.x