„Moja twoja wina” Beaty Majewskiej to książka, która nie pozwala ci normalnie funkcjonować. Rzucasz wszystko, aby w końcu ją przeczytać!

Zawsze gdy sięgam po literaturę z kategorii kobieca, zastanawiam się czy podołam i uda mi się dotrwać do końca? Moja romantyczna natura oczywiście lubi się zagubić we wciągajacym romansie, najlepiej takim osadzonym w naszych polskich, rodzimych realiach. Mam jedno „ale”. Jestem bardzo wymagającą czytelniczką, która nie kupuje każdej historii rodem z baśni 1000 i jednej nocy. Jeśli autorka książki zbyt mocno odpływa w fantazję i fabuła nie trzyma się kupy jestem bezlitosna. Nie zostawiam suchej nitki i mówię wprost, że nie poelcam danej lektury, bo to totalna strata czasu. Na szczęście „Moja twoja wina” Beaty Majewskiej mnie nie zawiodła. 

Mimo wszystko zawsze się cieszę, że dostaję takie propozycje współprac, bo jednak ta moja kobieca natura jest widoczna nawet na pierwszy rzut oka dla osób zaglądajacych na bloga. Tym razem ciesze się bardzo i rozsadza mnie pozytywna energia, bo mam dla Was do polecenia świetną lekturę. Pochłoniecie ją błyskawicznie. Być może będzie upajały się jej czytaniem na koniec tego gorącego lata, lub przywitacie nieśmiało zblizajacą się jesień. 

 „Moja twoja wina” Beaty Majewskiej

Miałam usiaść tylko na chwilę i zobaczyć, czy książką „Moja twoja wina” naprawdę mnie wciągnie. Chwila skończyła się tym, że robiłam wszystko, aby zostać sam na sam z lekturą. Zrezygnowałąm z długich spacerów z dziecmi, na rzecz wylegiwania się na kocu pod domem z książką. Nie wnikałam zbytnio w propozycje wspólnych zabaw, bo nawet hustająć dziewczynki na bujaki, jedną ręką czytałam „Moja twoja wina” z zapartym tchem i rumieńcami. Moje rozpalone lico nie był0 bynajmniej spowodowane zawstydzeniem, czy pikatnymi scenami (choć i namiętności w tej pozycji nie braknie). Po prostu od pierwszych chwil czułam z główną bohaterką wieź. Jak dobrze, że nie była to kolejna ciapowata bohaterka, która próbuję ogarnać swoje życie w stylu książek Grocholi!

Moja wina? Twoja wina? A może nasza wspólna?

Najlepsze scenariusze pisze życie. Dlatego Beata Majewska w zgrabny sposób wyorzystała dobrze znany schemat. Młode małzeństwo, które żyje w zgodzie, ale jednak bez fajerwerków. Prowadzą przewidywalne życie, nudne jak flaki z olejem, do czasu, gdy na horyzoncie pojawia się młoda, seksowna kochanka. Pikanterii dodaje fakt, że romasn rozgrywa się na uczelni. Profesor i studentka? To nie mogło się skończyć dobrze. Usia, gdy przypadkiem trafia na swojego męża całujacego się z kochanką, traci grunt pod nogami. I bardzo dobrze, ze tak się dzieje, bo jej życie dopiero teraz nabiera tempa. Wali jej się na łeb i szyję WSZYSTKO. Traci dach nad głową, nie może liczyć na wsparcie rodziny, mąż w czasie rozwodu ograbia ją z resztek oszczędności…

Absurdalny zbieg okoliczności, czy przeznaczenie?

W losach Urszuli wszystko jest tak cholernie skomplikowane, trudne i absurdalne, że czytając tę książkę łapałam się za głowę, ile ta jedna kobieta jest w stanie jeszcze wytrzymać i udźwignąć? Im bardziej próbuje wyjść na prostą, tym bardziej jej się to nie udaje. (Skąd ja o znam?!). Kiedy dodamy, że bohaterka boryka się z nadwagą, złamanym sercem, długami oraz wszelkimi niesprzyjącymi okolicznościami losu, łatwo zrozumieć, że od pierwszych stron Usia staje się mi bliska. Okazuje się, że literatura kobieca może wciągnąć, sparaliżować życie rodziny, oraz skutecznie oderwać mnie od treningu. Przez tę książkę dostałam bana w swoim klubie sportowym, bo z tego wszystkiego zapomniłam odwołać rezerwację na ukochaną Zumbę! Czekałam, aż mąż wróci z pracy i w trzy popołudnia udało mi się wchłonąć książkę, która mnie totalnie zachwyciła. 

„Moja twoja wina” – książka którą polecę każdej kobiecie, nawet tej która nie czyta takich książek

Beata Majewska zaskoczyła mnie łatwością formułowania myśli. Idealnie gra na emocjach czytelnika przeprowadzając go przez wszystkie możliwe amplitudy doznań. Załamanie, zniechęcenie, motywacja do walki, zakochanie, zwątpienie, żałoba i trauma. Wszystko w jednej książce, którą czyta się błyskawicznie. A do tego wszystkiego mamy wątek kryminalny. Solidną psychoanalizę poszczególnych postaci i bogaty przekrój zachowań społecznych rozmaitych osobowości. Autorka „Moja twoja wina” udowadnia, że jest świetną i bystrą obserwatorką oraz łamie konwenanse typowej powieści z gatunku literatura kobieca. Z ogromną przyjemnoscią polecam Wam tę książkę i mam niespodziankę. 

0 0 votes
Ocena
Subscribe
Powiadom o
guest

35 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Ula mierzwa
Ula mierzwa
5 lat temu

Moim zdaniem rozpadem związków mogą byc różne…
Najczęściej rozpadają sie gdy maz czy partner wyjeżdża za granice do pracy, wtedy zaczyna cos skombinowac wymowkami jestem zmęczony a rzeczywistości imprezuje lub kogoś poznał my kobiety mamy swoja intuicje.
Albo jego partnerka po urodzeniu dzieci zmienia sie, przytyje ma rozstepy niedba o siebie jak na początku az do porodu, wtedy sa różnice zdań załamanie poniżanie nie u wszystkich ale niektórzy tak maja. Zdrady, odpalanie sie od siebie ze sex niema taki jak wczesniej ze cos jest nie tak, czesto facetem niepasuje ze dziewczyna jest roztrzepana mowi jej ogarnij sie mam cie dosc jestes do niczego itp.

Milena Talipska
Milena Talipska
5 lat temu

moim zdaniem związek dwojga ludzi może zniszczyc samo to,że zapominamy po jakiś czasie o tym,że powiniśmy mówić sobie jak najczęściej „kocham cię ”
mówic i okazywać sobie małymi gestami
kochanie połóż się ja zajme się dzieckiem,kochanie ja dziś pozmywam,kochanie dziękuje za obiad -proste małe gesty a świadczą o tym że kobieta czuje się doceniana
bo jeśli tego zabraknie prędzej czy późnie zacznie mysleć i szukac .. a nóż może gdzieś na świecie jest inny co bardziej mnie doceni
my kobiety też nie jesteśmy bez winy bo czasem trzeba szczerze powiedzieć dla mężczyzny czego oczekujemy zamiast obrażać si ę za wszystko i narzekać ! drogie panie mniej narzekania a wiecej czułości ! 😉
zamiast czekać aż facet się domyśli mówmy o swoich potrzebach
związek właśnie niszczy brak szczerych rozmów

weronika.tokarczyk.wt@gmail.com
weronika.tokarczyk.wt@gmail.com
5 lat temu

Mój mąż właśnie kąpie naszego synka więc wołam z Salonu kochanie co niszczy związek dwojga ludzi? Mąż krzyczy że kłótnie o pieniądze a mój synek dodaje że dzieci 😉
A tak poważnie to jedyne co mogłoby zniszczyć mój związek to zdrada ze wszytkim sobie poradzimy ale żadne z nas nie zniesie zdrady. To oprócz oczywistych dla mnie patologi jest tym co niszczy zaufanie i związek bezpowrotnie.

Edyta
Edyta
5 lat temu

Hmmm.. trudne pytanie i każdy znajdzie na nie odpowiedzieć według własnych przeżyć.na podstawie własnego doświadczenia i ostatnich miesięcy mogę śmiało stwierdzić ,że do rozpadu związku może dojśc w momencie gdy wpelni poświęcimy się drugiej osobie zapominając o naszych własnych potrzebach.w momencie upominania się o „swoje prawa” chociażby do odpoczynku stajemy się według drugiej połówki wrogiem nr jeden, gdyż w danym momencie nie jesteśmy na każde zawołanie.Zgadzanie się za każdym razem z drugą stroną i nie wypowiadanie własnego zdania na głos powoduje , że w momencie wypowiedzenia tego co nas boli jest odbierane jako zniewaga.w sumie brak wspólnych pasji, zainteresowań,brak rozmowy i wspólnego działania w życiu codziennym doprowadza do tego że się oddalamy.przez 99%malzenstwa byłam jak służąca bez możliwości podejmowania własnych decyzji, zawszę patrzyłam aby On miał wszystko podstawione pod nos i jego potrzeby były najważniejsze.gdy już nie dałam rady dalej tak żyć i pomimo jego sprzeciwu zaczęłam myśleć o sobie to stałam się najgorsza osoba na świecie, która od tak zmieszał z gnojem ,bo błoto to mało powiedziane,więc napewno wzajemny szacunek i wzajemna pomoc oraz zrozumienie jest bardzo ważne w związku a bez tego to miłość ani związek nie istnieje.

Magda
Magda
5 lat temu

Moim zdaniem niszczy rutyna.
Przestajemy się starać bo myślimy, ze mamy już ta osobę na własność i nie musimy nic więcej robić.
A to nie prawda..
Caly czas trzeba się starać.. Zaskakiwac sie..

Lucyna
Lucyna
5 lat temu

Wedlug moich obserwacji najwiekszym winowajca rozpadu relacji miedzy partnerami jest rozłąka. Wiele par z mojego otoczenia sie rozeszlo wlasnie przez to ze jedno z.nich pracowalo za granicą. Wtedy ludzie przyzwyczajaja sie do tego ze nie moga razem spedzac chocby wieczorow, bo praca i pieniadze wymagaja rozłąki.a jak nie ma sie ze soba codziennego bliskiego kontaktu to relacje sie rozluzniaja i wiezi uczyciowe staja sie coraz slabsze.az w koncu przestaje doskwierac tesknota, przywiazanie a na to miejsce wkracza samowystarczalnosc.Przykre ale prawdziwe.

Marta Ciuchaj
Marta Ciuchaj
5 lat temu

Wydaje mi się, że najgorsze i najbardziej niszczące dla związku jest brak szczerej rozmowy. Każdy związek ma problemy, ma gorsze chwilę, ale tak naprawdę ile z tych trudności można przejść i ile problemów rozwiązać po prostu mówiąc sobie szczerze co leży na wątrobie. Tylko oczywiście od razu. Nie po przeliczeniu, zakopaniu pod dywan, tylko od razu. Nawet się pokłócić i oczyścić atmosferę jest milion razy lepiej niż nosić jakieś pretensje, żale, urazy w sobie.

Life by MARCELKA
5 lat temu

trudno jest odpowiedzieć na pytanie czyja to wina
myślę, że często jest gdzieś po środku

Anna
Anna
5 lat temu

Kiedy przestaje się chcieć. Jak są problemy finansowe, chcieć być przy tej drugiej osobie i ja wspierać, chociaż jest tak źle. Jak są dzieci i rutyna i zmęczenie i nic się już nie chce. To chcieć zauważyć tą drugą osobę. Jak jest rozłąka, dłuuuuuga, to chcieć wciąż czekać, na czas kiedy zazwyczaj dzwoni, na czas przyjazdu, choć tak szybko mija…. Na czas kiedy będzie czas dla Nas. Mi się wciąż chce. I bardzo chce mi się przeczytać tę książkę

Wiktoria
Wiktoria
5 lat temu

Rozpad związku… Ciężka sprawa, ale zawsze wina leży po obu stronach. Może z jednej strony trochę mniej, a inna osoba trochę więcej zawiniła, ale nie zmienia to faktu, iż każdy kij ma dwa końce… Myślę, że brak zaufania i zbyt duża zazdrość doprowadzą nawet najszcześliwszy i najbardziej udany związek do rozpadu. Nie wspominając o braku komunikacji między sobą, bo ciągła pogoń za karierą nie pozwala na częste, długie i przede wszystkim szczere rozmowy…

Agnieszka
Agnieszka
5 lat temu

Moim zdaniem związek dwojga ludzi może zniszczyć brak rozmowy wsparcia kiedy jedna z osób tego bardzo potrzebuje a tego niestety nie otrzymuje co za tym idzie jedna z osób coraz bardziej cierpi jest jej bardzo źle z partnerem.. Myślę że również brak szacunku kiedy jedna z osób drugiej dogaduje często niefajne teksty.. Często również rutyna kiedy nic się nie dzieje w związku a ktoras osoba ze związku potrzebuje chociażby wyjścia do ludzi spotkania się z kimś.. I to z czasem potrafi zrujnowac związek..

Kamila Socińska
Kamila Socińska
5 lat temu

Moim zdaniem najgorsze co może być to brak rozmowy co prowadzi do braku porozumienia (w późniejszym okresie) na każdej płaszczyźnie.Poza tym jeśli nie pielęgnujemy naszych relacji…związek z przyzwyczajenia lub dlatego że są dzieci-nie ma sensu.Nad każdą relacją trzeba pracować

Basia Koza
Basia Koza
5 lat temu

Najczęstszą przyczyną rozpadu związku jest szerokie otwarcie oczu po pierwszych uniesieniach i zadanie sobie dwóch pytań:
kim ty jesteś?
i
co ja w tobie widziałam? 😀

A tak na poważnie.
Związek niszczą:
– brak wspólnego spędzania czasu
( on przy laptopie ja przy telefonie, ale w jednym pokoju, to nie jest wspólne spędzanie czasu)
– brak rozmów ze słuchaniem i próbą zrozumienia drugiej strony.
– brak czułości na co dzień
– brak widocznej troski o drugą osobę
– brak wsparcia
– brak przyjaźni w związku
– rutyna
– egoizm
– częste krytykowanie
– brak pochwał i niiedocenianie drugiej osoby
– brak słów kocham cię, dziękuję, proszę, przepraszam.
-stres, zmęczenie, przepracowanie, problemy
– alkohol, zwłaszcza nadużywany
-zdrada, ale to już raczej skutek tego co wymieniłam wyżej.
– lenistwo.
Bo niestety nad związkiem trzeba pracować i trzeba się starać nie tylko na początku, później też, może nawet bardziej.

No i …
„w tym najwiekszy jest ambaras, żeby dwoje chciało naraz”. 🙂

Ps. Zazdroszczę pochłonięcia przez książkę. Ja wciąż mam problem z czytaniem. 🙁

Urszula
Urszula
5 lat temu

Jest bardzo wiele czynników które niszczą związek, ale chyba takim w największym tj brak szczerości i zazdrość, to ukrywanie przed sobą różnych rzeczy… Kłamstwa i kłamstewka, zazdrość o inne kobiety, taka chora, nieprawdziwa, wymyślona…..

Paulina Laila
Paulina Laila
5 lat temu

Moim zdaniem najbardziej związek niszczy brak porozumienia czyli sprzeczność interesów i mało spedzania razem czasu.. Jeśli dwoje ludzi nagle nie umie ze sobą rozmawiać to jak mają tworzyć związek?? Kiedyś umieli i pytanie czemu nie mogą dalej tego robić?!

Karolina / Nasze Bąbelkowo

Też nie sięgam zbyt często po tego typu literaturę – ale Twoja recenzja zaintrygowała mnie na tyle, że chyba się przełamię 🙂

Natalka
5 lat temu

Niezła książka w sam raz aż do poczytania przy kawce 🙂

Paulina
Paulina
5 lat temu

Moim zdaniem na rozpad związku dwojga ludzi składa się wiele czynników A zakończenie związku jest efektem. Mianowicie ludzie często się rozstają bo są poprostu do siebie niedopasowani. Imprezowicz na dlużsża metę nie dogada się z domatorem. Jest to tylko przykład,bo rodzaju dopasowań może być wiele. Kolejnym czynnikiem może być zaniedbanie uczucia- dzieci,brak czasu tylko dla siebie. Następnym,dosyć powszechnym czynnikiem rozpadu zwìązku jest zdrada. Niektóre pary próbują związek ratować,większość niestety się rozstaje. Rutyna również przyczynia się do rozpadu związku. Do rozpadu związku często przyczyniają się wszelkiego typu uzależnienia. Alkohol,narkotyki,hazard i wiele innych. Następny czynnik to osoby trzecie-nie chodzi tu o zdradę lecz o „kolegów” i „przyjaciółki” których zbyt mocno słuchamy. Ostatnim czynnikiem który „pomaga” w zakończeniu związku to czasy w których żyjemy. Ma być łatwo,prosto i bezproblemowo,Nie ta to inna. Najczęsciej wina leży po obu stronach.

Dorka
5 lat temu

Aniu jak Ty piszesz recenzje, to czuję całą sobą, że koniecznie tą książkę muszę przeczytać. Powinnaś robić to zawodowo i brać grube pieniądze, bo robisz to perfekcyjnie! <3
Konkursow nie lubię, bo one nie lubia mnie. Ale spróbuję 🙂
Związek dwojga ludzi niszczy przede wszystkim lenistwo! Z czasem przestajemy tak się starać dla naszej połówki, bo przecież jesteśmy jej pewni, no przecież mnie nie zostawi. Mówił, że kocha. Więc kocha nadal, prawda? To niech mnie kocha i bez makijażu, i w szmatach, w nierozczesanych włosach. Nawet słodko wtedy wyglądam. I cóż, że mpje ciało wymaga depilacji, nawilżenia i odrobiny sportu. Z wiekiem traci się jędrność, to samo życie. Niech też nie myśli, że będę prać jego śmierdzące skarpety, nie jestem służącą. I że zniosę jego matkę, o nie! Nikt mi nie będzie mówił jak mam żyć.

Marta K.
5 lat temu

Oj będziesz miała problem z wyborem zwycięskiej pracy 😉

Co według mnie niszczy związek i relacje?
– brak szacunku i brak ciepłych uczuć
– brak szczerości
– brak rozmowy
– ukrywanie swoich potrzeb, swojego zdania
– zmienianie się dla kogoś
– brak wsparcia (i mentalnego i fizycznego)
– brak bliskości, seksu, dotyku
– a przede wszystkim:

SKLEROZA: gdy zapominamy dlaczego wzięliśmy tą drugą osobę za swojego partnera/swoją partnerką, gdy zapominamy dawać i chcemy tylko brać, gdy zamiast pomóc jedynie wymagamy, gdy przestajemy rozumieć drugą osobę, gdy zapominamy czym tak na prawdę jest miłość i związek, gdy zapominamy, że związek to PARTNERSTWO, a nie układ PAN/PANI i poddany/poddana.

Anna Siemiątkowska
Anna Siemiątkowska
5 lat temu

Co to znaczy kochać? Kochać to służyć drugiemu. Nie w sensie bycia służącym, ale rezygnując czasami z siebie i na odwrót. Bo miłość to nie emocje.

instarodzice
5 lat temu

moim zdaniem milosc dwojga ludzi niszczy pieniadz, zachlannosc, idealnosc i przede wszystkim trzecia osoba badz rodzina.

Natalia
Natalia
5 lat temu

Związek to relacja pomiędzy dwojgiem ludzi. Aby stworzyć relację potrzebne jest oczywiście uczucie, wzajemne zainteresowanie, zaufanie, szczerość i oddanie. Zdrowa relacja to również przestrzeń dla siebie samego. Moim zdaniem większość rozpadów związków ma swoje podłoże w tym, że po prostu zaniedbujemy naszą relację. Albo zbyt mocno angażujemy się i zapominamy o sobie, albo odwrotnie – zapominamy o drugiej osobie, bo jesteśmy za bardzo zajęci sobą lub komkolwiek/czymkolwiek innym. W Pierwszej sytuacji, nasz związek to całe nasze życie, staje się on naszą obsesją i przez to stajemy się zaborczy względem drugiej połówki, ograniczamy jej wolność, jesteśmy chorobliwie zazdrośni. Boimy się samotności, nie mamy własnej przestrzeni życiowej. Takie zachowania prowadzą do rozpadu związku. Druga, wspomniana przeze mnie przyczyna rozpadów relacji to życie razem – a jednak osobno. Za bardzo zajęci sobą lub innymi sprawami, nie dbamy o partnera, nie rozmawiamy z nim, nie uczestniczymy w jego życiu poza wspólnym mieszkaniem, dbaniem o dzieci, codziennymi obowiązkami. Relacja rozpada się, bo przez to wszystko rozpada się więź między dwojgiem ludzi. Dajemy zbyt mało siebie lub zbyt dużo. Bez względu na to, co lub kto nami kieruje związek rozpada się z tych dwóch przyczyn. Mają one oczywiście podłoża w naszej psychice, jesteśmy tacy a nie inni przez różne doświadczenia, przeszłośc, wychowanie.

Maja
Maja
5 lat temu

Co najczęściej niszczy związek nie wiem. Mogę tylko powiedzieć co zniszczyło mój … Opieka nad wymagającym dzieckiem bez pomocy ze strony męża sprawiła, że nie miałam siły dosłownie na nic. Totalne wyczerpanie, każda prośba o pomoc kończyła się stwierdzeniem „dzisiaj jestem zmęczony” co rodziło we mnie coraz większą frustrację i niechęć. Tak z miesiąca na miesiąc aż któregoś dnia usłyszałam „już Cię nie kocham, bo nie poświęcasz mi czasu”.

Kasia
Kasia
5 lat temu

Wedlug mnie zwiazek dwojga ludzi niszczy przedewszystkim brak zaufania..a kolejnymi rzeczami ktore do tego dochodza to male zainteresowanie druga osoba bo tak wlasnie bywa w dluzszym stazu zwiazku…pozatym jest tez wlasnie w tych czasach duzo zwiazkow toksyczny ktore powataja wlasnie z zanedban i zbyt duzego ego drugiej polowki.

Beata
Beata
5 lat temu

Myślę, że rutyna i codzienna nudna, szara rzeczywistość prowadzi do wszystkich złych rzeczy w związku. Popycha do kłótni, złości, zrzucania winy na drugiego, ostatecznie nawet do zdrady. Gdy zapominamy o dbaniu o naszą miłość, skupiamy się na przyziemnych rzeczach, to stajemy się dla siebie tylko współlokatorami. Gdy podtrzymujemy w sobie uczucia, dbamy o nie, okazujemy sobie to nawet brak pieniędzy czy inne przeszkody życiowe są do pokonania wspólnie. A jak żyjemy obok siebie zamiast z sobą, to wszystko robi się nijakie…
Kiedyś pochłaniałam książki, lubiłam czytać, kosztem nauki, snu… A teraz mam rodzinę i nie mam czasu, a jak już chwilę mam to już mi się nic nie chce. Albo to tylko moja wymówka. Ale z miłą chęcią bym przeczytała tę książkę.
Pozdrawiam

Gabriela Szalińska
Gabriela Szalińska
5 lat temu

Co niszczy związek… Dla mnie początkiem końca jest brak rozmowy pomiędzy małżonkami. To podstawa, żeby wszystko przepracować zwłaszcza, gdy pojawiają się problemy. Brak przyjaźni w związku, bo co nam pozostanie kiedy z wiekiem minie fizyczność. Rutyna i brak starania się o siebie i dla siebie każdego dnia.

Justyna Glinka
5 lat temu

Związki rozpadaja się z braku miłości i zazdrości która jest iskierka która podtrzymuje związek. Bywamy zabiegami wiele rzeczy odkładamw na potem, związek nie wytrzymuje próby czasu i się rozpada. Druga strona szuka pocieszenia u kogoś innego.

Joanna Ilasz
Joanna Ilasz
5 lat temu

Moim zdaniem związek dwojga ludzi może zniszczyć przede wszystkim brak rozmowy i wyjaśniania na bieżąco pewnych niedomówień. Masz problem? Mów o nim od razu głośno! Sam się nie rozwiąże, a facet na pewno się nie domyśli o co Ci chodzi. Poza tym duszenie w sobie tego, co nas denerwuje w naszym partnerze / partnerce powoduje tylko narastanie w nas złości i niechęci do drugiej osoby. Nie wiedzieć nawet kiedy skumulujemy w sobie tego tyle, że przysłowiowa woda ze szklanki będzie musiała się wylać, a związek rozpaść. Dodatkowo mieszanie się w związek osób trzecich również nie sprzyja prawidłowemu funkcjonowaniu pary, a także i niejednokrotnie chorobliwa zazdrość niszczy to, co w związku najpiękniejsze.

Agnieszka Piszczatowska
Agnieszka Piszczatowska
5 lat temu

co niszczy zwiazek?wiele czynników,które nawarstwiają się i powoli zamiast bliskości jest powolne oddalanie.Brak zainteresowania,brak zaangazowania,ciągła krytyka ,rozpamiętywanie,przewaga pretensji niz czułych słów prowadzą do tego ,że niby jesteśmy razem ,ale nas nie ma.Wkradająca sie rutyna ,poczucie braku wsparcia powoduje,że wycofujemy się.Wiadomo życie to codziennośc, ale ona wcale nie zawsze musi byc nudna.Pamietajmy więc-wspólnie rozwiązujmy problemy,rozmawiajmy,doceniajmy sie i dajmy sobie choc chwilę na miłe słowa,na czułość,na zrobienie czegos razem.

Elżbieta Cholewa
Elżbieta Cholewa
5 lat temu

Co jest przyczyną rozpadu relacji? chmm brak zaangażowania. Przyzwyczajenie. Zdobyłem i jest już moje.
Nie pielęgnowanie uczucia i związku. Stąd rodzi się zniechęcenie, zmęczenie i frustracja. Bo tak nie można, bo tak to nie działa na dłuższą metę. Trzeba dbać o siebie cały czas.
Co jeszcze? Wygodnictwo, lenistwo, zrzucanie na jednego za dużo bo-tak jej/jemu/ dobrze idzie więc…
Źle się dzieje gdy…przestajemy chcieć, gdy nie stoimy murem za sobą, gdy przestajemy być jednością, a jeszcze gorzej gdy przestaje jedna strona bo wtedy ona bardzo cierpi. Gdy jest silna- mimo poczucia straty -odejdzie i da sobie radę ale gdy jest słabsza , gdy bardziej uczuciowa, „miękka” -będzie cierpiała i trwała…

Małgorzata
5 lat temu

Moim zdaniem najczęszczą przyczyną rozpadu związku jest brak zaufania, chorobliwa zazdrość, które doprowadzają do zdrady. Mogą być też inne przyczyny jak np. codzienna monotonia, problemy z teściami, problemy finansowe czy też zaniedbanie siebie.

trackback

[…] “Moja twoja wina” Beaty Majewskiej […]

Shopping Cart
35
0
Would love your thoughts, please comment.x