NOSZĘ W SOBIE CZĄSTKĘ SIEBIE

Pamiętasz jak zawsze ubolewałam nad moimi nieco przykrótkimi i parówkowymi dłońmi? Albo jak narzekałam na zbyt mały biust i wąskie biodra? Jak kpiłam z okrągłej buzi i masywnie rozbudowanych ud? O brzuchu, który nigdy nie był idealny w ogóle nie powinnam wspominać. Pamiętasz te wszystkie razy, w których nieustannie przekonywałaś mnie, że jestem piękna, cudowna i mnie kochasz? Tak bardzo za tym tęsknie… Na szczęście noszę w sobie cząstkę Ciebie.

Chwile, które nigdy nie wrócą

Wiesz okres świątecznych przygotowań to dla mnie cholernie trudny czas. Nie chodzi tu nawet o same święta, o ten moment gdy z bliskimi zasiadasz do stołu, czy wspólny spacer na mszę. Nie chodzi również o obiad w wielkanocny poniedziałek. Serio, najtrudniej jest mi się porozbierać przed samymi świętami. Brakuje mi tej naszej wspólnej harówki. Jakiegoś szaleńczego amoku sprzątania, pucowania najmniejszych zakamarków domu, piwnicy, wszystkiego. Tęsknię za tymi ciężkimi siatami z zakupami, niekończącymi się kolejkami do kasy oraz wiecznym „Aniu wyskoczysz do sklepu, bo zapomniałam o czymś”. Nie sadziłam, że będę tęskniła za tymi pierdołami, za wydawałoby się nic nieznaczącymi elementami, całej tej chorej układanki zwanej życie.

Każdego dnia czekam na twój telefon

Minęły ponad cztery lata od kiedy ciebie nie ma z nami. Jednak nadal łapię się na tym,że czekam na telefon od ciebie. Co mówisz? Pytasz się czy kultywuje nasze wspólne tradycje? Nie, niestety to dla mnie zbyt bolesne. Od kiedy odeszłaś, zniknęła pewna część mojego świata. Nic nie jest takie samo. Nie mam ochoty na zakupy, męczy mnie obecność innych ludzi. Sprzątanie? Zwariowałaś? Nie ma mowy, abym biegała jak wariatka z mopem i szmatami tuż przed świętami. A moje córki, co będą miały z przedświątecznych wspomnień ze mną? Dobre pytanie Mamo. Będą miały poczucie bliskości, dużo zabawy, przytulania i rozmów. Tak jak ci wspominałam, od kiedy ciebie nie ma nic nie ma takiego samego znaczenia. Musiałam to zrobić dla nich. Rozumiesz? Nie dałam rady inaczej być silna niż brutalnie zerwać z naszymi zwyczajami. Mówisz, że ciebie to boli? Mamo nic nie rozumiesz, bez ciebie te wszystkie rzeczy nie są istotne. Nie potrafię inaczej, po prostu.

Musisz mi wybaczyć

Wracając do tych cholernych przygotowań świątecznych. Tak, dobrze pamiętasz że od zawsze wolałam Wielkanoc od Bożego Narodzenia. Dlaczego? Może dlatego, że byłaś weselsza, mniej zmęczona i jakaś taka bardziej optymistyczna? Albo może dlatego, że na Wielkanoc są zawsze jajka. Tak Mamo, nadal kocham jajka. Zjem każde ilości, tak obowiązkowo z majonezem i szczypiorkiem. Dla mnie to są właśnie świętą – jajka i już. A sernik, pytasz? No dobra masz rację, święta się nie liczą bez twojego gotowanego sernika, tego na spodzie herbatnikowym z ogromnie dużą ilością rodzynek. Swoją drogą w moim domu tylko ja jem te rodzynki, dziwne nie uważasz? Ale Mamo, musisz mi wybaczyć, chcę ci coś wyznać. Wiesz, ze zawsze pałaszowałam z wielkim uznaniem twoją sałatkę jarzynową. Kaczy żer, chyba jakoś tak na Podlasiu to nazywają. Muszę cię rozczarować, ale od kiedy tylko pamiętam strasznie rozgotowywałaś warzywa. Ziemniaki w mundurkach, marchewka, seler – to zawsze rozgotowane na miazgę. Co czujesz się oburzona? Niepotrzebnie, bo nadal za twoją sałatkę jarzynową dałabym się pochlastać. A właściwie za ten czas,kiedy razem cały dzień stałyśmy w garach, w tle leciały twoje seriale i było tak normalnie, blisko i po ludzku móc czuć, że jesteś obok.

Dlaczego nigdy ci nie odmawiałam?

Wiesz, intuicyjnie czułam od bardzo dawna, że szybko ciebie zabraknie. Dlatego nigdy nie potrafiłam ci odmówić pomocy w domu, przy zakupach, czy po raz setny tłumaczyć to jak odbiera się SMSy. Miałam ci tylko jedno do zarzucenia, że swoje potrzeby stawiasz na szarym końcu. Co ja wiem o życiu, ze jestem gówniarą? Nie Mamo, mylisz się – wiem bardzo dużo. Wiesz, noszę w sobie cząstkę siebie i tak jak ty czasami zapominam o sobie. Daje swoje serce córkom, poświęcam się mężowi, pozwalam na wiele znajomym, nie oczekuję niczego w zamian, a potem po prostu padam na pysk z wycieńczenia. Mówisz, że jestem twoją wierną kopią? Nie Mamo, nie jestem i nigdy nie będę. Wybacz, ale nigdy nie chciałabym być jak ty. Dlaczego tak mówię? To proste, zbyt mocno kocham życie, by ofiarować je innym.

Jak dwie krople wody

Pamiętasz jak zawsze ubolewałam nad moimi nieco przykrótkimi i parówkowymi dłońmi? Dzisiaj jestem z nich dumna, bo przypominają mi twoje dłonie, Mamo. Albo jak narzekałam na zbyt mały biust i wąskie biodra? Te piersi są dokładnie takie jak twoje, na swój sposób idealne i łatwe do okielznania. Co prawda wąskie biodra nie pomogły mi podczas porodu, ale mimo wszystko lubię swoje wąskie cztery litery. Przypomnij sobie jak kpiłam z okrągłej buzi i masywnie rozbudowanych ud? Moja buzia to najlepsze co mam i z każdym kolejnym dniem utwierdzam się w przekonaniu, że jestem do ciebie coraz mocniej podobna. A co z brzuchem, który nigdy nie był idealny? Może to dziwne, ale od kiedy sama zostałam matką, nie mam z nim problemu. Teraz rozumiem, co miałaś na myśli mówiąc, że jak zostanę matkę to zrozumiem, że rozstępy i blizna po cesarce nic nie znaczą. Pamiętasz te wszystkie razy, w których nieustannie przekonywałaś mnie, że jestem piękna, cudowna i mnie kochasz? Tak bardzo za tym tęsknie… Na szczęście noszę w sobie cząstkę Ciebie, Mamo.

*****

I każdy, kto dla mego imienia opuści dom, braci lub siostry, ojca lub matkę, dzieci lub pole,

stokroć tyle otrzyma i życie wieczne odziedziczy.

  •  Biblia Tysiąclecia, Mt 19:29

0 0 votes
Ocena
Subscribe
Powiadom o
guest

28 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
firliki
7 lat temu

Wiem, bez mamy to nie to samo – ale jak dobrze, że masz swoją rodzinę, że nie jesteś sama. Takich świąt, jakich sobie życzysz!

Jola (Yolsh)
7 lat temu

Az brakuje mi słów. Tak mi się przypomina, wspomnienia pierwszych świąt bez dziadka.

Nieidealna Anna
7 lat temu
Reply to  Jola (Yolsh)

Zawsze sa to trudne momenty. Szkoda,ze nigdy nie przestaja bolec.

Monika Dudzik
7 lat temu

No i poryczałam się…

Dawid Lasociński/Swiathegemona

Ciężko napisać komentarz, bo wiesz… chłopaki nie płaczą, ale mam łzy w oczach…

Nieidealna Anna
7 lat temu

Przeczytalam raz jeszcze. Widze mase bledow,bo wrzucilam bez korekty i tez mam lzy w oczach…

Dawid Lasociński/Swiathegemona

Nie dostrzegłem żadnych błędów, to jest szczere i naturalne, że może jeżeli są jakieś błędy, to nawet dobrze?

Nieidealna Anna
6 lat temu

Pewnie masz rację Dawid, dziękuję za te słowa – chyba zbyt krytyczna jestem ostatnio wobec siebie 🙂

Monika Dudzik
7 lat temu

Dziękuję!

Matka Puchatka
7 lat temu

Rozwalasz system. Wspaniały, poruszający tekst. Nie będę tu wyjątkiem – łzy były!
Ściskam :*

Nieidealna Anna
6 lat temu
Reply to  Matka Puchatka

Dziękuję Marzenko 🙂 Chwilka refleksji zrobi dobrze każdemu – buziaki 🙂

Zacisze Lenki
Zacisze Lenki
7 lat temu

Bardzo wzruszający wpis, aż słów brak. Życzę Wam pięknych rodzinnych Świąt, a Twoja mama czuwa nad Wami z góry…

Nieidealna Anna
6 lat temu
Reply to  Zacisze Lenki

Dziękuję Kochana, święta były cudowne:spokojne, rodzinne i bardzo refleksyjne <3

Nieidealna Anna
6 lat temu

A jak wam się udało spędzić czas wielkanocny? 🙂

Wioleta Sadowska (awiola)

Popłakałam się… Bardzo wzruszający tekst 🙂 I piękne zdjęcia.

Nieidealna Anna
6 lat temu

Bardzo dziękuję i naprawdę nie miałam zamiaru wyciskać łez :*

Dorota S. Kropla Arganu

Wzruszający jakby powiedzieć – list do mamy, która już jest po drugiej stronie i na pewno byłaby z Ciebie dumna. Święta bez kochanej osoby, bez mamy już nie będą takie same. Rozumiem, że kiedy chcesz robić coś co przypomina Ci ją lub widzisz w sobie cząstkę jej to łzy napływają do oczu. Ale nigdy nie można o niej zapomnieć. Zdrowych i pogodnych świąt dla Waszej czwórki

Nieidealna Anna
6 lat temu

Dorotko, ty to zawsze idelnie podsumujesz moje teksty – dziękuję <3 Jak wam święta się udały? 🙂

Patrycja Czubak
Patrycja Czubak
7 lat temu

Piękne zdjęcia kochana:) Świetny wygląd bloga. A jeżeli chodzi o wpis.. to ściska mnie w gardle, oczy mi się pocą i w ogóle to przytulam Cię virtualnie, trzymaj się 🙂

Nieidealna Anna
6 lat temu

Zmiany jednak na dobre ?:) Dziękuje Kochana, również ściskam i mam nadzieję, że święta się udały?

Patrycja Czubak
Patrycja Czubak
6 lat temu

Jak najbardziej 🙂

Mikrożycie
7 lat temu

Wzruszyłam się… Piękne słowa i przykro mi, że tak szybko zabrakło Twojej mamy. Myśle, że byłaby z Ciebie dzisiaj dumna, a z całego Twojego tekstu bije to, jak bardzo wyjątkowa była Wasza relacja. Jej część jest w Tobie i zawsze będzie, tym bardziej odkąd sama jesteś matką.

Nieidealna Anna
6 lat temu
Reply to  Mikrożycie

Dziękuję 🙂 Wiesz wydaje mi się, że relacja mamy i córki zawsze jest jakaś taka magiczna. Można z mamą drzeć koty, nie zgadzać się,ale jak to się mówi mama to mama. Mam nadzieję, że moje córy równie mocno będę przywiązane do mnie… a brak mamy? nie da się ukryć brakuje mi jej codziennie jak cholera.

Mikrożycie
6 lat temu

Coś w tym jest a mam wrażenie, że im starsza jestem, tym mocniej kocham moją mamę… Zresztą chyba oboje rodziców.

Gosia
Gosia
6 lat temu

Aniu po prostu siedzę i ryczę. Ściskam Cię mocno i cieszę się, że Cie poznałam.

Nieidealna Anna
6 lat temu
Reply to  Gosia

Gosoa <3 dziekuje… wiesz, ja dzis wspominalam mamie meza, ze bardzo trudne dni przede mna, bo przed Swietami tak bardzo brakuje mi Mamy. Tez siedze i rycze, buziaki :*

Aneta Boritzka
3 lat temu

Moja mama kochała Święta Bożego Narodzenia, zawsze to był tak piękny i wspaniały czas. Niestety Pan Bóg zabrał ją sobie i dziwne, ale zaraz po jej ulubionych Świętach, bo wtedy była jeszcze prawie pełna sił w swojej chorobie, natomiast gdy dobiegły końca i ona odeszła. Kochałam te Święta razem z nią, teraz mam swoją rodzinę, ale są one dla mnie zupełnie inne. Nigdy nie będą takie same. Staram się natomiast każdego roku robić podobną atmosferę świąteczną w moim domu by mój syn tak samo cieszył się tymi świętami.

Shopping Cart
28
0
Would love your thoughts, please comment.x